Jak Ty dobrze wiesz, czego chcesz!

Liliana do mnie. Weszłyśmy do sklepu, zobaczyłam sweterki, które uznałam za idealne, więc od razu wzięłam DWA (w RÓŻNYCH kolorach). Były przecenione, ale najlepsze, że gdy dzień później pokazałam się w jednym BABCI, Lutka sama wybrała się do sklepu by kupić sobie IDENTYCZNE :))

Podsumowania zawsze zaczynałam robić w przerwie pomiędzy świętami, a Nowym Rokiem. Czekałam na paczuszki z wyprzedaży i mogłam sobie zacząć sumować ten rok. ALE wyprzedaże już trwają. Zapowiadany na Boxing Day początek lock-downu zaskutkował tym, że sklepy ruszyły wcześniej. Łucja z sanatorium, wyposażona w swoją kartę kredytową i laptopa wypożyczonego ze szkoły 🙂 już ZROBIŁA zakupy. Dziś przyszły aż trzy paczki do niej, więc zakładam, że to CHYBA wszystko. Panna najchętniej wybiera Bershkę i Pull&Bear-a i takie właśnie napisy są na przesyłkach. Będzie miała co mierzyć, jak ją w końcu przywiozę z sanatorium! W marcu Lilka będzie miała lat 13-ście i też dostatnie kartę. Strasznie czeka na ten moment, bo i z Alika będzie mogła sobie zamawiać, albo nawet ze sklepów jak starsza siostra!

Jeśli chodzi o rekwizyty tego roku to bezsprzecznie wygrywa maseczka. NIE ma człowieka, który by żadnej nie miał. My ich KILKA mamy. Chyba najwygodniejsze są te proste -prostokątne, ale mamy też takie półokrągłe. Niektóre kupowałam, żeby weprzeć producentów, inne bo po prostu mi się podobały. No i doszło mi DUŻO sukienek. Nie pamiętam roku, gdy doszło by ich tak wiele. Tak jak rok temu, mała Bibi wymusiła na wszystkich krótkie spodenki (bo wskakiwała i zaciągała), tak w 2020 mam się czym pochwalić. Jak przejrzałam teraz sklepy i zrzuciłam do jednego kolażu to co mi doszło w ramach zakupów internetowych, to widzę, że SĄ podobne. Zielonkawe i dość kobiece. Cieszę się TEŻ, że mam gdzie je WSZYSTKIE nosić 🙂

Zara, Orsay, Reserved

Tak więc 2020:

  • kolor: zielony -> wyszło to samo -> kolor chirurgów, świeżości, maseczek.
  • odzież: sukienki
  • buty: adidasy/tenisówki -> podobno branża obuwnicza zaliczyła dół z obuwiem eleganckim, bo wszyscy przestawili się na BUTY WYGODNE.
  • nowości, które wg mnie przejdą dalej: sztruks (ja mam absolutnie cudowną koszulę, a panny spodnie)
  • biżuteria: doszedł mi szałowy steapunkowy naszyjnik z kopalni srebra, zrobiony ze starych górniczych zegarków i noszę go do tej sukienki w GROSZKI. Kiedyś pokażę, ale wydaje, że nurty biżuteryjne też idą w kierunku RZECZY dużych i WIDOCZNYCH. Może dlatego, że w tych maseczkach mamy węższy kąt widzenia?

W nadchodzącym roku szykuje się nam JEDNA impreza GALOWA i właściwie tyle. Trudno coś planować, albo życzyć sobie, by nowy rok był JESZCZE LEPSZY niż ten, bo trudno o mijającym mówić dobrze. Zobaczymy… Na pewno rację ma moja mama, że trzeba ŻYĆ, trzeba jeść, trzeba marzyć i trzeba czasem coś kupić. By wesprzeć gospodarkę i by gdy się to wszystko skończy, by COŚ jeszcze było. W sensie by coś przetrwało i by było do czego wrócić!

Dodaj komentarz